czwartek, 31 stycznia 2013

I nie jest to żart......


Barykady ostatecznej rewolucji
W roku 1987 homoseksualista Michael Swift opublikował na łamach opiniotwórczego dla amerykańskich środowisk homoseksualnych, a przy tym uważanego przez samych zainteresowanych za pismo mocno lewicowe, tygodnika „Gay Community News” edytorial zatytułowany Gej rewolucjonista, stanowiący ni mniej ni więcej tylko manifest nowej rewolucji – homorewolucji. Tekst wzbudził oburzenie kół chrześcijańskich w Stanach Zjednoczonych, które trafnie odczytały go jako plan działania aktywistów gejowskich na najbliższe dekady. Ci jednak, usiłują dowodzić, że artykuł Swifta miał charakter satyryczny, że tak naprawdę to – jak twierdzi sam autor – fantazjowanie, wybuch wewnętrznej wściekłości prześladowanego, który desperacko marzy, by stać się prześladowcą.
Bez względu jednak na to, jakie cele przyświecały autorowi i jakkolwiek satyrycznym by się jawił ów tekst w chwili swego powstania (wszak czytając w latach pięćdziesiątych dziewiętnastego stulecia Manifest komunistyczny Marksa, a w latach 20. wieku dwudziestego Mein Kampf Hitlera, też można się było uśmiać do rozpuku), w rzeczy samej brzmi on jak manifest, więcej – jak szczegółowy plan rozpisany na poszczególne fazy.
Manifest Michaela Swifta – bynajmniej nie tajny, bez trudu dostępny w internecie – zasługuje na wnikliwą egzegezę, zwłaszcza, że zawarte w nim postulaty od kilku dziesięcioleci systematycznie i z rosnącym nasileniem wprowadzane są w życie. Warto więc uważnie się owemu tekstowi przyjrzeć.
Będziemy pisać wiersze o miłości między mężczyznami; będziemy wystawiać sztuki, (…) nakręcimy filmy o miłości między bohaterskimi mężczyznami, które zastąpią tanie, płytkie, sentymentalne miłostki heteroseksualne królujące na ekranach waszych kin. Wyrzeźbimy posągi pięknych młodzieńców, które staną w waszych parkach, na waszych rynkach i placach. Muzea świata wypełnią się obrazami pełnych wdzięku nagich chłopaków. Czyż to się już od dawna nie dzieje? W zachodnich galeriach sztuki pełno takich obrazów i rzeźb. Liczba tytułów książkowych i filmowych z elementami homoseksualnymi idzie już w setki.
Nasi pisarze i artyści uczynią z miłości męsko-męskiej obowiązujący kanon mody; to dla nas nic trudnego, ponieważ znamy się na kreowaniu stylu. Praktykujemy kult piękna, moralności i estetyki. Nasza inteligencja czyni z nas naturalnych arystokratów rasy ludzkiej – faktycznie mit o większej inteligencji i wrażliwości estetycznej pederastów zdołał się już upowszechnić, co wskazuje, iż świat naprawdę oszalał. Jak bowiem można wierzyć w podobną brednię, przeczącą elementarnej logice – gdzież estetyczna wrażliwość u kogoś, kto zaspokaja swe pożądanie w tak odrażający, sprzeczny z anatomią i fizjologią sposób?
Homorewolucja sięga do sprawdzonych wzorów Marksa, Lenina, Hitlera, Mao Tse Tunga i Pol Pota, by stworzyć Nowego Człowieka – zwłaszcza Nowego Mężczyznę (bo kobiety to dla aktywistów gejowskich nic ponad użyteczne idiotki). Zapowiada więc otwarcie: Zgwałcimy waszych synów. Uwiedziemy ich w waszych szkołach, w waszych internatach, w waszych siłowniach, w waszych szatniach, w waszych halach sportowych, w waszych seminariach, w waszych organizacjach młodzieżowych, w toaletach waszych kin, w waszych wojskowych koszarach, w waszych sejmach i senatach – wszędzie, gdzie mężczyźni są razem z mężczyznami. Wasi synowie staną się naszymi posłusznymi sługami. Zostaną przerobieni na nasz obraz i nasze podobieństwo. Będą nas łaknąć i wielbić.
Homoseksualny kanon już zaczyna obowiązywać – czyż nie powstają uniwersyteckie kierunki mające „naukowo” dowodzić, że homoseksualizm jest koniecznym warunkiem prawdziwej szlachetności i prawdziwego piękna w człowieku? Czyż obawa przed napiętnowaniem mianem „homofoba” nie zamyka ust krytykom dewiacji? Tylko patrzeć, jak twierdzenia takie dostarczą normy prawnej. Zniesione będą wszystkie prawa zakazujące homoseksualizmu, a w ich miejsce zaczną obowiązywać ustawy propagujące miłość między mężczyznami. Wielu ulegnie, przyjmując homoseksualny styl życia. A co z tymi, którzy nie zechcą uznać zboczenia za normę?
Wszystkie kościoły, które nas potępiają, zostaną zamknięte. Naszymi jedynymi bogami są przystojni młodzieńcy. Napiszemy historię od nowa. Pokażemy homoseksualność wielkich przywódców i myślicieli, którzy wpływali na kształt świata. W stworzonym przez nas wspaniałym społeczeństwie rządy będzie sprawować elita złożona z gejowskich poetów. (…) Każdy mężczyzna zarażony heteroseksualną żądzą będzie automatycznie pozbawiony prawa do zajmowania wpływowej pozycji – trudno o wyraźniejszą zapowiedź marginalizacji, wykluczenia i prześladowań. Wszystkie męskie osobniki, które w swojej głupocie będą uparcie trwać przy swoim heteroseksualizmie, staną przed homoseksualnymi sądami i zostaną skazani na niewidzialność. Cóż znaczy „niewidzialność”? Chyba tylko wyższy stopień „niedotykalności” w indyjskim systemie kastowym. Czyli los pariasa. A może to eufemizm oznaczający unicestwienie? Hetero do gazu?
Kiedy zaś po kilku dekadach tresury mózgów kłamstwo to zostanie uznane za powszechną prawdę, zdemaskujemy możnych homoseksualistów, którzy udają hetero. Ogarnie was szok i przerażenie, kiedy okaże się, że wasi prezydenci, wasi przedsiębiorcy, senatorowie, burmistrzowie, generałowie, sportowcy, gwiazdy filmowe, osobowości telewizyjne nie są tymi znanymi, burżuazyjnymi, heteroseksualnymi postaciami, za które ich uważaliście – to akurat może się okazać wcale nietrudne, gdyż większość współczesnego establishmentu politycznego stanowią dzieci Rewolucji 1968.
Czy nie dlatego tak łatwo aktywistom gejowskim uzyskać wszelkie wsparcie ze strony rządów, parlamentów, mediów, sądów i resortów siłowych? Czy nie dlatego, stanowiąc znikomą mniejszość, cieszą się oni tak znacznymi wpływami? Jesteśmy wszędzie, przeniknęliśmy do waszych szeregów. Uważajcie, gdy mówicie o homoseksualistach, ponieważ zawsze jesteśmy między wami; być może siedzimy po drugiej stronie biurka.
Rośnie w siłę tęczowa międzynarodówka, swoisty Homintern: wszyscy homoseksualiści muszą trwać przy sobie jak bracia; musimy zjednoczyć się artystycznie, społecznie, politycznie i finansowo.
Ośmieleni biernością, wręcz przychylnością ogłupiałego świata nie wahają się bluzgać mową nienawiści: Drżyjcie heteroświnie, kiedy staniemy przed wami bez naszych masek. Jeśli odważycie się nazwać nas ciotą, pedałem, zboczeńcem, wbijemy nóż w wasze tchórzliwe serca i zbezcześcimy wasze martwe, rachityczne ciała. Nie będzie kompromisów. Ci, którzy się nam przeciwstawiają, zostaną wygnani – oto memento dla wszystkich naiwnych głosicieli tolerancyjnej koegzystencji. Pojęcie tolerancji występuje więc w słowniku homoaktywistów tylko w charakterze ideologicznej pałki.
Zwyciężymy – zapewniają – ponieważ powoduje nami wściekłość i rozgoryczenie. Potrafimy strzelać i budować barykady ostatecznej rewolucji – to nie tylko retoryczna figura. Homorewolucja jest ostateczna, bo uderza w sam porządek natury. Wszystkie dotychczasowe rewolucje uderzały w ład ustanowiony przynajmniej częściowo przez człowieka, ta jednak kieruje się przeciw dekretom samego Stwórcy. Czy pozwoli On na tak jawne a bezczelne bluźnierstwo? Już raz pokazał, jak obmierzły jest Mu grzech homoseksualny – w Sodomie.
Paweł Kastorowicz
Tekst ukazał się w nr. 20 dwumiesięcznika “Polonia Christiana”



Wpływ homoseksualizmu na długość życia
Palacze i narkomani nie żyją tak długo jak niepalący i ludzie nie zażywający narkotyków, wobec czego uznajemy, że papierosy i narkotyki są szkodliwe dla zdrowia. Średnia długość życia homoseksualistów sugeruje, że ich poczynania są dużo bardziej szkodliwe niż papierosy i tak samo niebezpieczne dla zdrowia jak narkotyki.
Porównano 6737 nekrologów z 18 amerykańskich magazynów homoseksualistów z 13 ostatnich lat z dużą liczbą nekrologów z gazet codziennych. [23] Nekrologi z gazet codziennych pokrywały się ze średnią życia w USA: średnia długość życia żonatych mężczyzn wynosiła 75 lat i 80% z nich umarło w podeszłym wieku (w wieku 65 lat i więcej). Średnia długość życia nieżonatych lub rozwiedzionych mężczyzn wynosiła 57 lat, 32% z nich umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia zamężnych kobiet wynosiła 79 lat, 85% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia niezamężnych i rozwiedzionych kobiet wynosiła 71 lat, 60% z nich umarło w podeszłym wieku.
Jednakże średnia długość życia homoseksualistów była w zasadzie taka sama w całym kraju i, ogólnie rzecz ujmując, mniej niż 2% dożyło podeszłego wieku. Jeśli przyczyną śmierci było AIDS, średnia długość życia wynosiła 39 lat. W przypadku 829 homoseksualistów, którzy umarli z innego powodu, średnia długość życia wynosiła 42 i tylko 9% umarło w podeszłym wieku. Średnia długość życia 163 lesbijek wynosiła 44 i 20% umarło w podeszłym wieku. 2,9% homoseksualistów umarło śmiercią tragiczną. W porównaniu do białych heteroseksualnych mężczyzn w przypadku homoseksualistów było o 116 razy więcej morderstw, 24 razy więcej samobójstw i 18 razy więcej wypadków samochodowych. Zawał serca, rak i niewydolność wątroby były wyjątkowo częste. 18% lesbijek umarło na skutek morderstwa, samobójstwa czy wypadku, czyli 456 razy więcej niż białych heteroseksualnych kobiet w wieku 25–44 lat. Wiek homoseksualistów, jaki pojawia się w literaturze naukowej od 1858–1992 roku, wskazuje na podobnie krótką długość życia.
Spuścizna homoseksualizmu
Homoseksualiści postulowali wolność obyczajów a otrzymali plagę, która ich samych niszczy. Osoby zajmujące się leczeniem chorych na AIDS są nie tylko w dużym niebezpieczeństwie zarażenia się wirusem HIV, np. w 1992 roku zaraziło się 100 pracowników służb medycznych,[21] ale także odrą i nowymi szczepami innych chorób [24]. Osoby przebywające w tych samych miejscach co chorzy na AIDS pacjenci, również są narażeni [24]. Dr Max Essex, przewodniczący Harwardzkiego Instytutu AIDS, w 1992 roku ostrzegł kongres, że „choroba AIDS już przyczyniła się do powstania innych rodzajów niebezpiecznych epidemii. (…) Jeśli nie pozbędziemy się AIDS, pojawią się inne, nowe śmiertelne bakterie chorobotwórcze i ani bezpieczny seks, ani nieużywanie narkotyków ich nie powstrzyma”. [28] Przynajmniej 8, a prawdopodobnie 3029 pacjentów zostało zarażonych wirusem HIV przez pracowników służby zdrowia w 1992 roku. [No to by było tyle na temat, że HIV-em można się zarazić TYLKO przez kontakty płciowe... - admin]
Biologiczny tygiel
Typowe praktyki seksualne homoseksualistów to medyczny horror. Proszę sobie wyobrazić ślinę, kał, spermę i krew mieszającą się między dziesiątkami mężczyzn co roku. Proszę sobie wyobrazić regularne picie moczu, jedzenie kału i brutalne podrażnianie odbytu. Często zdarzenia te mają miejsce, gdy osoby biorące w nich udział są pijane, odurzone narkotykami lub uprawiają orgie. Ponadto, większość z nich ma miejsce w wyjątkowo niehigienicznych miejscach (toalety, brudne salki peep show) lub – ze względu na to, że homoseksualiści często podróżują – w innych częściach świata.
Co roku jedna czwarta lub więcej homoseksualistów odwiedza inne państwo. [20, 36]  Świeże amerykańskie zarazki zostają zabrane do Europy, Afryki i Azji, a świeże czynniki chorobotwórcze z tych kontynentów dostają się do Ameryki. Homoseksualiści z zagranicy często przyjeżdżają do USA i biorą udział w tym biologicznym tyglu.
Schemat powstawania zakażenia
Niestety, niebezpieczeństwo opisanej wyżej wymiany zarazków nie dotyczy wyłącznie homoseksualistów. Podróżnicy przywieźli tak wiele chorób do Nowego Jorku, że trzeba było utworzyć instytut badań chorób tropikalnych, a homoseksualiści rozprzestrzenili HIV z Nowego Jorku na resztę świata. [27] W 1992 roku większość z 6349 Amerykanów, którzy zachorowali na AIDS poprzez kontakt z zakażoną krwią otrzymało ją od homoseksualistów, a większość kobiet w Kalifornii, które zachorowały na AIDS poprzez heteroseksualne kontakty, zaraziło się od mężczyzn, którzy praktykowali również homoseksualizm.[22] Rzadka odmiana płonicy, która w 1976 roku rozprzestrzeniła się w San Francisco, również zaczęła się u homoseksualistów. [10]
Istnieje tutaj pewna prawidłowość, którą ignorujemy na własne ryzyko. Wraz z występowaniem tych nowych chorób zakaźnych, homoseksualizm nie tylko zwiększa koszty opieki zdrowotnej, ale zwiększa również niebezpieczeństwo zakażenia w placówkach opieki zdrowotnej, przy transfuzji krwi oraz podczas jedzenia poza domem.
Prawdziwe współczucie
Społeczeństwo słusznie interesuje się czynnikami wpływającymi na zagrożenie zdrowia, gdyż mają one wpływ na wysokość podatków oraz na szanse każdej osoby na zarażenie się chorobą czy doświadczenie urazów. W dobrej wierze palacze są zniechęcani do palenia papierosów poprzez wyższe składki na ubezpieczenie, podatki na papierosy i zakazy palenia w miejscach publicznych. Ta presja społeczna przyczynia się do tego, że wiele osób rzuca palenie. Jednocześnie zachęca osoby niepalące do tego, by nie popadały w ten nałóg.
Homoseksualiści to ludzie o odchylonej seksualności, biorący udział w niebezpiecznych dla zdrowia praktykach. Dla ich dobra oraz dobra osób zamierzających stosować takie zachowania, ważne jest, by ani nie promować, ani nie legalizować takiego destrukcyjnego stylu życia.
Dr Paul Cameron
Dr Paul Cameron jest prezesem Family Research Institute z Colorado Springs, w stanie Colorado, USA (http://www.familyresearchinst.org). Adres do korespondencji: Family Research Institute, PO Box 62640, Colorado Springs, CO 80962 USA. Numer telefonu: (303) 681-3113.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz