niedziela, 20 lipca 2014

Absurdy terroruskiej propagandy.

Samolot pełen trupów i polowanie na Putina. Bzdury propagandy. KOMENTARZ

Mariusz Nowik | 2014-07-20 17:45 | Aktualizacja: 18:25
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin / Shutterstock)
Kto odpalił rakietę, którą strąciła samolot pasażerski MH17? Tak zwani separatyści? Rosjanie? A może Ukraińcy? Bo przecież tak naprawdę pocisk przeznaczony był dla prezydenta Rosji. Propagandowy przekaz, wysyłany przez bojowników i podsycany przez rosyjskie prorządowe media już dawno przekroczył granice absurdu.
Podsumujmy kilka „faktów” i spróbujmy zrekonstruować tragedię pasażerskiego samolotu MH17 malezyjskich linii lotniczych według wersji przedstawianej przez separatystów. 17 lipca 2014 Igor Sriełkow, przywódca donieckich separatystów, a w rzeczywistości pułkownik rosyjskiego wywiadu GRU o nazwisku Girkin, pochwalił się zestrzeleniem dwóch samolotów – An-26 oraz maszyny suchoj. Napisał o tym na Twitterze oraz na rosyjskim portalu VKontaktie, czyli odpowiedniku Facebooka. Gdy okazało się, że z nieba spadły nie szczątki ukraińskiego antonowa, a malezyjskiego boeinga, wpis szybko zniknął z portali. Jak potem ogłosili separatyści, wcale nie było tak, że to Striełkow chwalił się zestrzeleniem maszyny. Po prostu ktoś, zauważywszy spadający samolot, poinformował o tym fakcie akurat za pośrednictwem profilu przywódcy donieckich bojowników. Kto? Nie wiadomo. Na pewno jakiś separatystyczny stażysta. A tak w ogóle to separatyści ze zestrzeleniem boeinga nie mają nic wspólnego.
Pójdźmy więc dalej i posłuchajmy, jak zbuntowane prorosyjskie władze i siły zbrojne samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej do spółki z usłużnymi mediami mają do powiedzenia na temat katastrofy. A więc…


Po pierwsze, samolot strącili Ukraińcy, którzy tak naprawdę chcieli zabić prezydenta Władimira Putina. To wersja przedstawiona przez telewizję „Russia Today”. Co przywódca Rosji miałby robić nad Donieckiem? Wracać z wizyty w Brazylii. Ponoć obie maszyny – malezyjska i prezydencka – minęły się niedaleko Warszawy. To znaczy, że Ukraińcy mogli sądzić, iż zbliża się do nich samolot z Władimirem Putinem na pokładzie. Tylko dlaczego czekali, aż pojawi się nad obszarem kontrolowanym przez bojowników? No tak, żeby zrzucić na nich winę.
Po drugie, samolotu na wysokości przelotowej, ponad 10 kilometrów nad ziemią, nie jest w stanie dosięgnąć rakieta wystrzelona z ręcznej wyrzutni. A właśnie tylko takie mają separatyści, o czym przekonuje z kolei rosyjski dziennik „Izwiestia”. Maszynę na takim pułapie można za to strącić za pomocą systemu rakietowego ziemia-powietrze Buk. A przecież Buki ma na swoim wyposażeniu ukraińska armia. Co z tego, że nie używa ich w tym rejonie? Na pewno używa, przecież „Kommiersant” pisał, że rosyjskie ministerstwo obrony zarejestrowało aktywność ukraińskich Buków. A ta wyrzutnia, która po upadku samolotu odjechała na lawecie w kierunku rosyjskiej granicy? Jak się nad tym zastanowić, to można dojść do wniosku, że to kolejna ukraińska mistyfikacja. Na pewno Ukraińcy chcą podrzucić feralnego Buka Rosjanom. Poza tym przecież w rejonie konfliktu używają myśliwców, więc na pewno strącili samolot pociskiem wystrzelonym z jakiegoś Su albo MiG-a. Zgadza się? Zgadza. A te wojskowe ukraińskie maszyny, które do tej pory zestrzeliwano? Zestrzeliły się same, dla zmylenia przeciwnika.
Po trzecie, ta katastrofa to dobrze przemyślana prowokacja. Świadczyć o tym ma zapach wyczuwalny na miejscu katastrofy i daleko posunięty stan rozkładu ciał. Ten samolot przewoził zmarłych – wypalił jak z wyrzutni pułkownik Striełkow, a „Komsomolska Prawda” dodała, że niewykluczone, iż to ciała pasażerów zaginionego w marcu innego samolotu malezyjskich linii, maszyny o symbolu MH370. No przecież! Teraz wszystko układa się w spójną całość. Co prawda w Amsterdamie na pokład wsiadali żywi ludzie, ale to też przecież jakoś można wytłumaczyć. Niewykluczone, że wkrótce któremuś z propagandystów przypomni się, że MH17 leciał nad Polską. Prezydent Putin mówił, że bojowników na Majdanie szkolili Polacy. Jeśli szkolili, to mogli też wypakować samolot zwłokami. Uff, teraz się zgadza.
W czasach, kiedy chodziłem jeszcze do podstawówki, gdy ktoś opowiadał jakieś niestworzone bzdury, wystarczyło wskazać palcem na oko i zapytać: „A jedzie mi tu czołg?”. To najczęściej studziło zapędy gawędziarza. Niestety, tych propagandystów nie da się ostudzić. Czołg jedzie i – co najgorsze – strzela.

Strącenie malezyjskiego samolotu

CropperCapture[38]Niektórzy komentujący na tym blogu już doskonale wiedzą kto zestrzelił samolot MH17 linii malezyjskich, zanim jeszcze jakakolwiek komisja rozpoczęła dochodzenie. Podobnych „jasnowidzących” mają „polskie” stacje telewizyjne, w których eksperci stwierdzili, że „bez cienia wątpliwości” musi za tym stać Rosja i Putin. Takie opinie słyszałem dzisiaj w TVN24 i naprawdę rzygać mi się chce gdy słyszę tego typu mędrków, którzy dla mnie „bez cienia wątpliwości” są opłacanymi agentami NWO. Dlatego też dla równowagi zamieszczam dzisiaj kilka linków z krótkimi tłumaczeniami, z których wynika zgoła co innego, niż nam spróbują zainfekować swoją iście szatańską propagandą ścierwomedia. Na dole linki bez tłumaczeń – jeśli się komuś chce tym pobawić, to zapraszam, chętnie opublikuję tłumaczenia lub ich skróty.
Z ostatniej chwili: ścierwomedia zostały zmuszone opublikować szokujące informacje o „gnijących ciałach” na pokładzie malezyjskiego Boeinga.
(…) Dopytywany przez dziennikarza twierdzi też, że w „samolocie znaleziono dużą liczbę leków i surowicy”, co nie jest typowe dla zwykłych, pasażerskich lotów. – Wygląda to na specjalny ładunek medyczny – ocenia lider separatystów.  
Dodaje też, że ma dokładne relacje z pierwszej ręki: – Dosłownie przed chwilą rozmawiałem z ludźmi, którzy osobiście zbierali ciała. Swoje słowa potwierdzili też na piśmie. Podkreślali, że wiele ciał było „całkiem bez krwi” – jakby ktoś pozbawił ich jej na długo przed katastrofą – mówił. Wedle Striełkowa świadkowie donosili też o silnym trupim odorze. – Taki smród nie pojawiłby się po półgodzinie nawet w największym upale, a wczoraj przecież pogoda była pochmurna – argumentował lider separatystów. (…) – podaje m.in. TokFM (zauważmy, że ten sam tekst pojawia się w praktycznie wszystkich „polskich” mediach, tak jakby był tylko jeden tłumacz!).
Wygląda na to, że ktoś dokonał wielkiej gafy zestrzeliwując samolot nad terenem kontrolowanym przez powstańców. Nie powinno być większych problemów z udowodnieniem tego, że zwłoki były stare – jak najszybciej powinna się tym zająć komisja międzynarodowa. Jeśłi to co mówi Striełkow jest prawdziwe, to wnioski będą miały daleko idące implikacje, łącznie z tzw. Smoleńskiem, gdzie również podłożono zwłoki zabitych gdzie indziej ludzi – jak wiemy są 100% dowody na mistyfikację w postaci zdjęć satelitarnych z 5 kwietnia 2010 roku.
Dwa ukraińskie myśliwce eskortowały samolot linii malezyjskich MH17 na 3 minuty przed zestrzeleniem.
Informacja o tym została potwierdzona przez jednego z kontrolerów ruchu w Kijowie. Jest to obywatel Hiszpanii, który zaraz po zestrzeleniu samolotu malezyjskiego został zawieszony w pracy. Twierdzi on, opierając się na źródłach wojskowych w Kijowie i swojej ocenie, że zestrzelenia dokonała armia ukraińska. Zapisy radarowe zostały natychmiast skonfiskowane gdy się okazało, że było to zestrzelenie. Wewnętrzna komunikacja pomiędzy wojskowymi kontrolerami ruchu potwierdza udział wojska w operacji, w jednej z rozmów powiedziano nawet, że nie wiadomo skąd pochodzą rozkazy. Katastrofa może być więc wynikiem błędów, gdyż ten sam samolot na 3 minuty przed zniknięciem z radarów był eskortowany przez dwa ukraińskie myśliwce.  Zrzuty z ekranów radarów wykazują, że samolot dokonał trudnych do wyjaśnienia zmian w kursie, gdy się znalazł bezpośrednio nad rejonem konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
Niektóre z dyskusji na Twitterze mogą sugerować to, że na Ukrainie doszło do tajnego buntu wojskowego pod wodzą Julii Tymoszenko, przeciwko obecnemu prezydentowi Ukrainy. Jak już wiadomo, czarne skrzynki zostały przejęte przez powstańców w tzw. Republice Donieckiej i przesłane do badań w Moskwie. Rebelianci uważają, że badania potwierdzą udział sił zbrojnych Ukrainy w zestrzeleniu malezyjskiego Boeinga.
Czyżby znaleziono dowód na próbę wrobienia Rosji i noworosyjskich powstańców – sfabrykowanie rzekomego nagrania pomiędzy separatystami?
Jak śmierdząca jest to sprawa widać po dowodzie zamieszczonym na YouTube – rozmowy „separatystów” z Rosjanami. Zauważmy, że jest to jeden z głównych dowodów promowanych także w „polskich” mediach, zob. np. w Onecie: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sbu-opublikowala-rozmowy-separatystow-ws-zestrzelenia-samolotu-jest-odpowiedz-rosji/1stg9
Jak się okazuje ten „dowód” może być sfabrykowany. We wczorajszym programie Alexa Jonesa, Paul Joseph Watson omówił analizę przeprowadzoną przez media rosyjskie i niezależne amerykańskie (m.in. Zero Hedge), z której wynika że plik wideo z tym nagraniem został utworzony na dzień przed zestrzeleniem samolotu! Informacje te, to tzw. metadane, które znajdują się w każdym pliku wideo i nie są widoczne bez odpowiedniego oprogramowania.
Rzekomy „dowód” na Rosjan i „separatystów” staje się więc dowodem konspiracji i przygotowanego wcześniej zamachu na samolot przez nowy rząd ukraiński.
Komentarz M.P.: Naciągana sprawa, nie wierzę w to, by ewentualni zamachowcy byli tak niedoinformowani i nie posiadali możliwości zmiany metadanych w nagraniu wideo.
CropperCapture[37]Bardziej przekonujące są kolejne argumenty, jak to, że separatyści, nawet jakby zestrzelili samolot przez pomyłkę, to nie omawiali by tego przez telefon bez szyfrowania.
Kolejnym zagadnieniem jestzmiana kursu samolotu tak, że przeleciał on nad strefą zakazaną dla samolotów pasażerskich. 10 poprzednich lotów odbyło się bez problemu w pasie zlokalizowanym poniżej strefy zakazanej. Kto i dlaczego zmienił kurs samolotu?
Natomiast informacja o tym, że „separatyści” są w posiadaniu pocisków BUK, które mogły by zestrzelić tak wysoko lecący samolot została zdementowana przez Prokuratora Generalnego Ukrainy. Informacja ta została przekazana Prezydentowi Ukrainy przez armię.
W dalszym ciągu audycji Watson przytacza dyskusję na Twitterze, w której brał udział Hiszpan, pracujący jako kontroler ruchu lotniczego w Kijowie. Potwierdza zatem informacje zamieszczone powyżej. Dodaje jeszcze, że kontrolerzy byli zastraszani przez agenturę rządową Ukrainy. Zamieszcza zrzuty ekranowe z jego konta na Twitterze, które już zostało oczywiście wymazane. Tu są oryginalne (już nie działające) linki: https://twitter.com/spainbuca/status/489813837013848065 https://twitter.com/spainbuca/status/489815416701984769 https://twitter.com/spainbuca/status/489816898545012736 https://twitter.com/spainbuca/status/489817106259927041
Jeszcze jeden ciekawy zbieg okoliczności – dzień wcześniej w Brazylii kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Płd. Afryka) podpisały umowę w.s. stworzenia nowego Banku Światowego, zob.:http://www.dw.de/brics-launch-new-bank-and-monetary-fund/a-17789608
Zamach na malezyjski samolot wygląda więc na kolejną operację fałszywej flagi.
Polecane wideo: Rafał Gawroński – „na Ukrainie zamiast syren, słychać wycie matek”
Zamach na samolot malezyjski dziełem Izraela
Jeszcze dalej idzie Jim Stone (jimstonefreelance.com), który wraz z czytelnikami jego strony znów zaskakuje błyskotliwą oceną sytuacji. W mailu niejakiego Jordana zwrócono uwagę, że CNN od razu wiedziało, że strącenie jest dziełem Rosji (podobnie jak „polskie” ścierwomedia), bez podania żadnego na to dowodu – zanim jeszcze wrak został zlokalizowany! Stone podejrzewa, że samolot mógł być zdalnie sterowany aż do jego rozbicia się, a wcześniej jego sygnał został zakłócony przez system AWACS, dlatego utracono z nim łączność.
captura3 (1)Wg. Stone’a samolot może być tym samym (lot nr. 370), który 4 miesiące temu zaginął na trasie z Malezji do Chin – został prawdopodobnie porwany przez lotnictwo amerykańskie i zmuszony do lądowania w bazie Diego Garcia. Teraz się tego samolotu pozbyto. Teza ta nie jest bezpodstawna, na stronie Flightradar24.com podano, że lot MH17 został anulowany i nigdy nie doszło do startu! (zob. >>link – czerwona kropka po prawej „Cancelled” – czyli anulowany). Strona została jednak zaktualizowana i informacje tam zamieszczone w chwili obecnej wskazują, że miał wystartować na czas(„On Time”). Stone podaje też dowód na to, że jego strona została zhakowana i że zamieszczono tam dwa różne zrzuty ekranowe, które pokazują co innego jak się jest zalogowanym jako administrator, a co innego dla czytelnika. Co więcej, czas odlotu, który pokazała strona Flightradar24.com (10:31 – link) różni się od podanego w Wikipedii! – (10:14 link)! Zbrodniarze wyraźnie się spieszyli i popełnili wiele błędów.
Czy nie jest też dziwne, że dwa malezyjskie loty zostały w ciągu 4 miesięcy w bardzo podejrzanych okolicznościach porwane / strącone?
Istotnym faktem może być też to, że strącenie samolotu nastąpiło zaledwie 15 minut po izraelskim ataku na Gazę. Jeśli się weźmie pod uwagę czas na potwierdzenie faktu strącenia, jest całkiem możliwe, że dokonano tego dokładnie w momencie ataku na Gazę. Zauważmy, że momentalnie media przestały się interesować żydowskim ludobójstwem Palestyńczyków, skierowując swoje oczy na katastrofę samolotu. Stone wcale nie wyklucza, że strącenia dokonano z Rosji, nie jest wszak problemem znalezienie żydowskich agentów w rosyjskiej armii. Stone za strącenie samolotu wini więc Izrael.
Dla Stone’a nie ważna jest dyskusjana temat kto strącił samolot, ważne jest pytanie, czy tenże samolot był tym samym, który 4 miesiące temu „zniknął” w tajemniczy sposób z radarów (lot 370).
CropperCapture[14]Na koniec najlepsze: nie było żadnego zestrzelenia samolotu!
Analiza rzekomego materiału wideo z katastrofy malezyjskiego samolotu. Nie widać ani spadającego samolotu, ani pocisku, ani śladu na niebie… Czy jest możliwe by po upadku z wysokości 10 kilometrów w ogóle coś zostało w kawałku, szczególnie ciała? Czy jest możliwe by szczątki rozbitego samolotu spadły w jedno miejsce?
Szkoda, że autor analizy nie uwzględnia tej możliwości, że samolot wcale nie musiał spaść z dużej wysokości i nie został zestrzelony, ale zdalnie naprowadzony.

Wielka operacja militarna na Ukrainie

Ukraina„.Cały czas wszyscy piszą o Boeingu, a u nas w okręgu Siewierodonieckim płoną wszystkie wsie. Są zabici. Płonie rafineria, płonie ropa i siarka. Jest tam magazyn wodoru. Jak wybuchnie, wszyscy usłyszą. Bombardują nas Gradami ze wszystkich stron. I to nie do milicji, a do ludności cywilnej. W nocy oczekujemy ataku na miasto” (…) Kijowskie władze potrzebują militarnego wsparcia Amerykanów i ich satelitów. Potrzebują casus belli, argumentu, który pozwoli uzasadnić opinii publicznej państw NATO konieczność interwencji lądowej po stronie Ukrainy…
Wielka operacja militarna na Ukrainie: 1600 żołnierzy i 496 osób cywilnych zabitych – bandyckie media milczą
Powyższe dane nt. liczby zabitych są oficjalne, do tego należy dodać 1392 rannych. Wśród zabitych jest 7 dzieci, wśród rannych 104 kobiety i 14 dzieci- dane te pochodzą z 7 lipca i ogłoszono je przez ukraińskie Ministerstwo Zdrowia. Zachodnie media praktycznie w ogóle nie zamieszczają informacji o tej wojnie domowej, prowadzonej przez pro-zachodnich polityków we współpracy z ukraińskimi nazistami, którzy jak pamiętamy doszły do władzy w wyniku sponsorowanego przez USA i wspomaganego m.in. przez Izrael puczu tzw. „Euro-Majdanu”. Ludobójcza operacja nazywana jest perfidnie „antyterrorystyczną”, a ofiary uznane są jako „zło konieczne” (collateral damage).
Źródło Global Research podaje, że ogólna ilość zabitych (żołnierzy i cywilów) może wynosić 1600 osób, a rannych aż 4723.
Raport Avakowa
Powyższe liczby nie zostały podane do publicznej wiadomości. i nie są komentowane przez media. Należało by je potwierdzić z innych źródeł, choć wydają się wiarygodne – były sygnowane przez ministra Spraw Zagranicznych Avakowa. Centralna Agencja Informacyjna Noworosji Novorus.info, której dane opierają się na danych podanych przez donieckich rebeliantów, podaje, że „wojska reżimu doznały poważnych szkód w ludziach”. Podane przez Novorus.info liczby są jeszcze większe: od 2 maja do 11 lipca zabitych i rannych żołnierzy było 4994.  Najcięższe straty miały ponieść atakujące wojska reżimu Kijowa.
Z wycieku z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika z dn. 15 lipca (2 dni przed zestrzeleniam malezyjskiego Boeinga), że wojska ukraińskie doznały poważnych strat także w sprzęcie wojskowym – czołgach i pojazdach opancerzonych. Zestrzelono też 7 samolotów.
Oto oficjalne dane podpisane przez Avakowa w tabelach:
CAŁKOWIE STRATY UKRAINY
  1. Zabitych w akcji: 1600
  2. Rannych w akcji: 4723
  3. Czołgi: 35
  4. Pojazdy opancerzone: 96
  5. Artyleria: 38
  6. Samoloty: 7
  7. Helikoptery: 2
  8. Samochody: 104
TCAŁKOWIE STRATY REBELIANTÓW
  1. Zabitych w akcji: 48
  2. Rannych w akcji: 64
  3. Czołgi: 2
  4. Pojazdy opancerzone: 0
  5. Artyleria: 5
  6. Samochody: 8
STRATY CYWLNE
  1. Zabitych: 496
  2. Rannych: 762
Po trupach ofiar do III wojny światowej?
poroszenkoTragedia prawie 300 ofiar zestrzelonego nad Doniecką Republiką Ludową samolotu malezyjskich linii lotniczych zapewne pozostanie przedmiotem spekulacji i najrozmaitszych teorii przez długie lata. Polityczne tło wydarzenia uniemożliwi przeprowadzenie wiarygodnego śledztwa, a rodziny ofiar nie dowiedzą się, co się wydarzyło naprawdę.
Na podstawie istniejących danych, a właściwie w oparciu o analizę, choćby pobieżną, interesów poszczególnych stron toczącego się na obszarze de iure Ukrainy konfliktu o charakterze wojny domowej, można wszak już teraz sformułować pewne hipotezy, których potwierdzenie być może zobaczymy w nadchodzących dniach na arenie międzynarodowej.
Po pierwsze, wiemy, że samolot leciał inną niż jeszcze kilka dni temu trasą, nie starając się nawet ominąć strefy działań wojennych. Porównanie lotów z ostatnich dni pokazuje wyraźnie, że zazwyczaj lot ten odbywał się szlakiem położonym o kilkadziesiąt kilometrów dalej na południe.
Lugansk
Po drugie, wiemy, że zestrzelenie mogło nastąpić z ziemi – wyrzutniami S-300 lub „Buk”, albo z powietrza. Zaawansowanego sprzętu siły DNR raczej nie mają, podobnie jak ludzi zdolnych do jego obsługi. Myśliwce Su-25 ukraińskich sił zbrojnych regularnie latały i brały udział w działaniach wojennych, ostrzeliwując Donbas nawet w ostatnich dniach.
Po trzecie, oświadczenie prezydenta Petro Poroszenko(na zdjęciu w Słowiańsku) wskazuje na próbę umiędzynarodowienia konfliktu w obliczu kolejnych porażek sił kijowskich na froncie, m.in. zamknięcia w kotle wzdłuż granicy rosyjskiej znaczących oddziałów armii i Gwardii Narodowej.
Z tych pobieżnych informacji wyłania się obraz pewnego scenariusza. Kijowskie władze potrzebują militarnego wsparcia Amerykanów i ich satelitów. Potrzebują casus belli, argumentu, który pozwoli uzasadnić opinii publicznej państw NATO konieczność interwencji lądowej po stronie Ukrainy. Nic nie wzburza opinii publicznej tak, jak widok ciał setek cywilnych pasażerów, w tym dziesiątek dzieci. Nagłówki zachodnich mediów już w pierwszych godzinach po katastrofie krzyczały wytłuszczonymi literami „Rosjanie zestrzelili samolot pasażerski! „. Po trupach kilkuset ofiar lecących z Amsterdamu do Kuala Lumpur Poroszenko i jego mocodawcy zza oceanu prą do III wojny światowej.
Mateusz Piskorski
blog onet.pl
fot. president.gov.ua
Email z komentarzem od Iriny Grebieniuk
Irina Grebieniuk-mail
Komentarz E.Z. (nadesłane e-mailem przez dr Piotra Beina):
Polakom, którzy podżegają świat do wojny z Rosją proponuję pomyśleć o własnych dzieciach. Dziś z satysfakcją przyglądacie się jak banderowska dzicz morduje mężczyzn, kobiety i dzieci na wschodzie Ukrainy. Rechoczecie, cieszycie się z tego i wołacie o więcej. Jutro ci sami rozzuchwaleni mordercy przyjdą zarżnąć i spalić żywcem na waszych oczach waszych ojców, matki, mężów, żony, dzieci i wnuki. Jutro użyją samolotów i artylerii, aby zrzucać bomby na ich domy, tak jak robią to teraz w Donbasie. Jeszcze nie zapomnieli o Przemyślu i kilku wschodnich powiatach. Dziś milczycie i nie sprzeciwiacie się tej zbrodni, jutro sami będziecie wołać o pomoc. Miejcie wtedy świadomość, że gdzieś na świecie żyją bestie w ludzkich skórach, które rechoczą z tego powodu, cieszą się i wołają o więcej. Tak jak Wy dzisiaj. To nie jest telewizyjny reality-show, gdzie kibicuje się jednej z drużyn. To jest wojna i giną ludzie.
Zdjęcia i nagrania wideo z Ługańska: http://colonelcassad.livejournal.com/1679778.html
Tłumaczenie fragmentu maila Ireny Grebieniuk z Ługańska: „Cały czas wszyscy piszą o Boeingu, a u nas w okręgu Siewierodonieckim płoną wszystkie wsie. Są zabici. Płonie rafineria, płonie ropa i siarka. Jest tam magazyn wodoru. Jak wybuchnie, wszyscy usłyszą. Bombardują nas Gradami ze wszystkich stron. I to nie do milicji, a do ludności cywilnej. W nocy oczekujemy ataku na miasto” (…)

Zanim mnie zabiją powiedzcie światu że Kijów zestrzelił malezyjskiego Boeinga”

Malaysia Airlines plane crashes in eastern UkraineZachodnie korporacyjne media, w tym te polskojęzyczne, już wydały werdykt. „Za zestrzelenie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych na Ukrainie odpowiada Rosja”. Ale postarajmy się przyjrzeć bliżej temu zagadnieniu.
Pierwszą zasadą każdego detektywa i tropiciela jest: „Cui Bono” – tłumaczenie: „Patrz, kto zyskuje”. Na pokładzie samolotu było wielu światowej klasy ekspertów od HIV / AIDS, i jeden bardzo ważny ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Badacze, eksperci i działacze od HIV / AIDS, których na pokładzie samolotu było aż 108 (1/3 pasażerów), lecieli na ważną konferencję w tej sprawie do Australii.
Tak, tutaj chodzi o tę samą WHO, która manipuluje medycyną i standardami naukowymi na całym świecie tak, by medycyna była kurą znoszącą złote jaja koncernom farmaceutycznym. Komuś mogło bardzo zależeć na tym, by Ci ludzie zabrali jakąś wiedzę do grobu. Lekarstwo na HIV / AIDS? Lek ograniczający śmiertelność tej choroby? Żel który całkowicie zapobiega rozprzestrzenianiu się HIV podczas stosunku seksualnego? Tego prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy.
Jest mowa o podsłuchanych rozmowach separatystów donieckich, jednak warto tutaj powiedzieć, kto te rozmowy podsłuchał. Zrobiła to neonazistowska junta z Kijowa, która uczyni wszystko, by na wschód Ukrainy ściągnąć armie NATO. Ta sama junta dopuszcza się zbrodni wojennych w Donbasie, wysyłając tam uzbrojone, paramilitarne milicje. Np bojówki „prawego sektora” po dozbrojeniu i wyposażeniu w silne, psychoaktywne środki pobudzające, przemianowane na „gwardię narodową”.
Piotr Bein, znający tematykę krajów byłej Jugosławii i byłego ZSRR, twierdzi, że pan Strelkov, przywódca separatystów, nie ma swojego profilu na portalu społecznościowym. Więc nie mógł się chwalić zestrzeleniem malezyjskiego Boeinga 777. A fałszywy profil pod jego nazwiskiem może założyć każdy z dowolnego zakątka na Ziemi. Sfałszowanie nagrań w dobie syntezatorów wyposażonych w sztuczną inteligencję, również nie jest problemem.
zestrzelenie samolotu boeingCytuję: „Ukraina – „Zanim rozwalą mi głowę: samolot został zestrzelony przez Kijów” – tak powiedział kontroler ruchu lotniczego lotniska „Borispol”. Hiszpański kontroler ruchu lotniczego pracujący na lotniski Borispol, powiedział, że poinformował, że malezyjski samolot rejsowy został zestrzelony przez ukraińskich wojskowych, którzy teraz chcą zrzucić winę na powstańców pospolitego ruszenia”.
W zasadzie jedynym, który zyskuje na tej tragedii jest neonazistowska junta w Kijowie poprzez fakt zrzucenia winy na Rosję i zaangażowania państw Zachodu, w tym Polski.
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć planowaną trasę przelotu malezyjskiego Boeinga 777 który został zestrzelony na Ukrainie (niebieska przerywana linia) i trasę skorygowaną najpierw w Niemczech a potem, znacznie, na terenie.. Polski (zielona linia):
Źródło: Flight Aware
Tzw. sceptykom teorii spiskowych trzeba przedstawić fakt, że choć 7 i 11 lipca ten lot odbywał się na terytorium Ukrainy i jest to trasa typowa dla tych dni, to samolot ten leciał daleko na południe od Doniecka.
Co spowodowało, że niemiecki a potem polski kontroler ruchu lotniczego skorygował trasę lotu malezyjskiego Boeinga? Czy było to działanie celowe, by skierować samolot w sam środek konfliktu wojennego?
Pan Tomasz Majewski w swoim artykule przedstawia nowe argumenty odnośnie systemu rakietowego Buk. Okazuje się, że aby zestrzelić samolot lecący z prędkością około 900 km/h, na wysokości około 10 kilometrów, wcale nie wystarczy sama rakieta typu Buk. Potrzebne jest tzw. naprowadzenie radiolokacyjne półaktywne, poprzez specjalną stację radiolokacyjną. Separatyści tego nie posiadają, co ma potwierdzać prokurator generalny Ukrainy. Bez stacji radiolokacyjnej zestaw Buk to szmelc który strzela na ślepo.
Choć nie ma powodów do tego, by wspierać Rosję jako jedną ze stron konfliktu (dlaczego – opisałem to tutaj), nie można zamykać oczu na oczywiste fakty, choćby zaprezentowane powyżej. Spisek i zbrodnia to zwyczajowe narzędzia polityki od początku istnienia tej planety. Już w czasach jaskiniowych jedno plemię spiskowało z drugim przeciwko trzeciemu. Dlaczego teraz ma niby być inaczej? Bo demokracja? O naiwności..
Ludzie zawsze mieli tę świadomość, że rządy, szlachta, królowie i książęta – zawsze spiskują przeciwko nim i ich wyzyskują. Sukcesem XX-wiecznych inżynierów ludzkich emocji było to, iż przestaliśmy zauważać ewidentnie złą wolę rządzących, a uwierzyliśmy w ich dobre intencje. W istocie, dzisiejszy trend do nazywania wszystkiego, co przeczy wspaniałomyślności rządzących „teoriami spiskowymi” to bękart hitlerowskiej i stalinowskiej szkoły propagandy.
Zarówno pierwsza jak i druga wojna światowa rozpoczęły się od operacji false flag. Szczególnie druga wojna światowa, której zapalnikiem był atak Niemców przebranych w polskie mundury na niemiecką radiostację w Gliwicach. Czy obecne wydarzenia będą zapalnikiem do kolejnej wielkiej zawieruchy?
Jarek Kefir
Proszę o udostępnienie, podanie dalej! Dzięki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz