wtorek, 22 stycznia 2013

Bierzmowanie narodu,proces duchowy zmierzający do....


Bierzmowanie narodu

nadesłane 


Słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas jego pielgrzymki w 1979 roku w Warszawie oraz w Krakowie mają wielkie historyczne znaczenie, do którego nawiązywał Papież wielokrotnie. Dzisiaj Anioł Stróż Polski po („chrystusowych”) 33 latach je przypomina.
W Warszawie na Placu Zwycięstwa Jan Paweł II wzywał Ducha Świętego, aby odnowił oblicze tej ziemi. Na Błoniach Krakowskich powiedział:” Pragnę wam dziś przekazać tego Ducha, ogarniając sercem z najgłębszą pokorą to wielkie "bierzmowanie dziejów", które przeżywacie. Więc mówię za Chrystusem samym: "Weźmijcie Ducha Świętego!" (J 20,22).
Podczas IV Pielgrzymki do Polski Jan Paweł II przypomniał to wydarzenie: „Niech zstąpi Duch Twój!... I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” Tak modliłem się podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny na placu Zwycięstwa w Warszawie (2 VI 1979 r.). Dziś powtarzam to wołanie u początku nowego okresu dziejów Polski: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi ziemię”. Niech odnowi! Bardzo potrzebuje odnowy ta ziemia: odnowy w mocy Ducha Prawdy, albowiem „Duch [sam] przychodzi z pomocą naszej słabości” (Rz 8, 26).
Koszalin, 1 czerwca 1991 Przemówienie powitalne na lotnisku w Zegrzu Pomorskim

Po 12 latach Jan Paweł II powtarza zawołanie, które wypowiedział na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Nie powtórzył go przypadkowo, ponieważ widział, że pierwsze, chociaż dodało ogromnej otuchy Polakom, w jakiś sposób pozwoliło na przekształcenia społeczne, to jednak nie sprawiło całkowitej odnowy duchowej narodu. Nadal pozostało myślenie homo sovieticus. Czy zatem dokonało się „bierzmowanie narodu”? Jan Paweł II po 12 latach stwierdza: „Niech odnowi! Bardzo potrzebuje odnowy ta ziemia: odnowy w mocy Ducha Prawdy…”
Papież zdawał sobie sprawę, że odnowa duchowa narodu jeszcze nie nastąpiła według zamiaru i Woli Bożej. „Niech odnowi!.”
Jak zatem należy rozumieć słowa Jana Pawła II o „bierzmowaniu dziejów” w odniesieniu do Anioła Stróża Polski. Komentarze w internecie  mogą być różne, ale nie chcę się nimi zajmować.

Przed tysiącem lat Polska przyjęła chrzest, dzięki któremu – mówił JPII na Błoniach – „my, Polacy, z których każdy rodzi się jako człowiek «z ciała i krwi» (por. J 3,6) swoich rodziców, [zostaliśmy] poczęci i narodzeni z Ducha Świętego (por. J 3,5)”. Po tysiącu lat wezwał Ducha Świętego, aby zstąpił na nas kolejny raz i w sakramencie bierzmowania umocnił naszą wiarę. „Pozwólcie przeto – ciągnął – że tak jak zawsze przy bierzmowaniu biskup, i ja dzisiaj dokonam apostolskiego włożenia rąk na wszystkich tu zgromadzonych, na wszystkich moich rodaków. W tym włożeniu rąk wyraża się przyjęcie i przekazanie Ducha Świętego, którego apostołowie otrzymali od samego Chrystusa, kiedy po zmartwychwstaniu przyszedł do
nich «drzwiami zamkniętymi» (por. J 20,19) i rzekł: «Weźmijcie Ducha Świętego» (J 20,22). Tego Ducha, Ducha zbawienia, odkupienia, nawrócenia i świętości, Ducha prawdy, Ducha miłości i Ducha męstwa – odziedziczonego jako moc po apostołach – przekazywały biskupie dłonie całym pokoleniom na ziemi polskiej”
Czas narodu, który rozpina się między 966 a 1979  stał się czasem świętym, częścią historii zbawienia. Papież dokonał jakby przesunięcia istoty sakramentu z jednostki na wspólnotę. Pozwolę sobie na kilka moich prywatnych przemyśleń po przeanalizowaniu tekstu homilii z Błoń Krakowskich.
Jan Paweł II ograniczył się do biskupiej modlitwy o wylanie Ducha i nie przeszedł do istotnego obrzędu sakramentu, to znaczy namaszczenia. Wezwał Ducha Świętego, ale nie nadał nam Jego pieczęci. Nie mógł tego zrobić. Nie sposób przecież namaścić cały naród. Rytuał bierzmowania pozostał więc z konieczności niedomknięty.
Papież zaś dokonał świadomie powtórnego bierzmowania Polaków, gdyż pierwsze bierzmowanie narodu miało miejsce razem z męczeństwem świętego Stanisława. „Tak jak dojrzałym chrześcijaninem staje się człowiek ochrzczony przez przyjęcie sakramentu bierzmowania, tak też Opatrzność Boża dała naszemu narodowi w odpowiednim czasie po chrzcie historyczny moment bierzmowania. Św. Stanisław, którego od epoki chrztu dzieli prawie całe stulecie, symbolizuje ten moment w szczególny sposób przez to, że dał świadectwo Chrystusowi, przelewając krew”. Dokonując bierzmowania po raz drugi, papież sugeruje, że sakrament przeniesiony na plan dziejów domaga się nieustannego dopełnienia. Inaczej niż człowieka, narodu nie można bierzmować jeden raz – należy go bierzmować nieustannie. Na tym jednak Jan Paweł II nie kończy. Aby przyjąć sakrament, trzeba spełnić szereg ściśle określonych warunków. Czy w tamtej
pamiętnej chwili Polacy byli na bierzmowanie należycie przygotowani? Bierzmowanie jest przeznaczone jedynie dla „wtajemniczonych”. Wtajemniczeniem jest zaś chrzest. Czy wszyscy taki chrzest przeszli? Jak w takim razie rozumieć gest papieża? Może należy porównać go z rozgrzeszeniem, jakiego udziela kapłan w stanie wyższej konieczności, to znaczy in articulo mortis? Papieskie bierzmowanie odbywało się przecież w obliczu odczuwalnego przez wszystkich śmiertelnego zagrożenia. W takiej sytuacji nie wymaga się od przyjmującego sakrament pełnej świadomości – sakrament mogą przyjąć nawet dzieci. Karol Wojtyła mógł dokonać takiej konceptualnej rewolucji, gdyż podobne wątki obecne były wcześniej w polskiej myśli czasów romantyzmu, gdzie pojawiały się koncepcje „sakramentu narodu”, a nawet „Sakramentu-Narodowego”. Bliski papieżowi Cyprian Kamil Norwid patrzył na historię narodu polskiego przez pryzmat narodowego chrztu, Eucharystii, kapłaństwa i małżeństwa. Podobną perspektywę reprezentował Piotr Semenenko, jeden ze zmartwychswtańców. Według niego, sakramenty miały wpisywać Polaków w dzieje zbawienia: czynić ich dzieckiem Boga (chrzest), udzielać darów rady, siły i dzielności (bierzmowanie), a także umożliwiać spełnienie posłannictwa na ziemi (kapłaństwo).
Nie mam w zwyczaju powoływać się na orędzia, ani przekazy, ponieważ nie są one obowiązkiem wiary, lecz zaintrygowały mnie słowa Anioła Stróża. Skoro Papież dokonał bierzmowania, to dlaczego Anioł powraca do tego wydarzenia w czasie przyszłym.  Nie ma pośród nas już Jana Pawła II fizycznie, który mógłby dalej prowadzić naród – z pewnością jest wielkim orędownikiem w niebie, lecz żaden papież, biskup nie dokona tego, co uczynił dla nas i dla naszego narodu błogosławiony Jan Paweł II podczas czerwcowych dni 1979. Czas Solidarności był „szumem wiatru” i wylaniem Ducha, polskimi Zielonymi Świątkami, czasem „rozluźnienia języków”. I co dalej?
Anioł przypomina o jedności, która powinna umacniać wewnętrznie Kościół, czyli cały Lud Boży. Nam, Polakom-Katolikom, trzeba na nowo przypomnieć o tożsamości i jedności z Kościołem hierarchicznym. Wspólne wyznanie wiary, jest aktem – w dzisiejszym tak trudnym czasie – odwagi, gdzie trzeba stanowczo stanąć w obronie krzyża, życia poczętego jak również w obronie rodziny. Tutaj trzeba mówić jednym głosem. Nie dzielić na „Kościół toruński i krakowski”; zło nazywać złem, satanistów satanistami itp.
„Czy uważacie, że jesteście w pełni wolni?”. Anioł dokonuje porównawczej syntezy: z wolności uczyniliśmy swawolę. Anioł mówi o kolejnym dziejowym bierzmowaniu.

12.07.2012
Bierzmowanie dziejowe, które, jako następstwo przyjęcia Chrztu, jest wypełnieniem i przedłużeniem tajemnicy Pięćdziesiątnicy, jest dla was wszystkich znakiem wypełnienia proroctwa błogosławionego syna tego narodu, który prosił Ducha Świętego, aby zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi. Owocem tego bierzmowania dziejowego będzie odnowa narodu, przygotowanie i umocnienie do wypełnienia misji wobec innych narodów. Nie opuszczajcie krzyża, gdyż pod jego zwycięskim znakiem będziecie mogli wskazać innym narodom drogę prawdziwego zwycięstwa nad złem. Krzyż jest znakiem miłości do Boga i tej miłości powinniście pozostać wierni. Modlitwa różańcowa wiąże się dla was z ciągłym nawracaniem się. Bierzmowanie dziejowe waszego narodu zobowiązuje was, abyście bylisilni mocą wiary i mocą tradycji. Dzisiaj tej mocy wam szczególnie potrzeba, dlatego Maryja zaprasza was do Jej Matczynego Serca, do Jej sanktuariów w waszej ojczyźnie, abyście przez Jej Serce i przez Jej ręce otrzymali Ducha męstwa i prawdy, Ducha nawrócenia i świadectwa, które jest waszym dziedzictwem otrzymanym przez pokolenia.
12.10.2012.
Chrzest włączył was w Mistyczne Ciało Chrystusa, a teraz nadchodzi czas duchowego bierzmowania, abyście zostali umocnieni Duchem Świętym. Bierzmowanie dziejów znaczy was na rycerzy Chrystusa oraz umacnia w walce na rzecz zdobywania Jego Królestwa. To wydarzenie jest odświeżającym powiewem Ducha Świętego, ma ono obudzić sumienie całego narodu na wszystkich płaszczyznach jego życia. Dar Pięćdziesiątnicy, o którym prorokował błogosławiony syn tej ziemi, to zdecydowana postawa w obronie Chrystusa i Jego Kościoła, to przebudzenie, które prowadzi do światła wolności. Im bardziej wy sami, drodzy Polacy, pozwolicie, aby ten dar was przemieniał i kształtował, tym szybciej będziecie potrafili pokonać waszych wrogów i przemieniać oblicze tej ziemi, współpracując z łaską Bożą.

12.12.2012
Trwajcie z Maryją w Wieczerniku Jej Niepokalanego Serca – wynagradzajcie za znieważony i zlekceważony krzyż oraz za zaplanowany publiczny wyraz nienawiści do waszej Królowej – Maryi.
 Jak widzicie, duchowe bierzmowanie Narodu wymaga wiele odwagi wobec przeciwności. Kiedy jednak nadejdzie czas, gdy Duch Święty zstąpi i prawdziwie odnowi oblicze tej ziemi, ujrzycie blask prawdy i sprawiedliwości. Maryja – pierwszy świadek tego dziejowego bierzmowania – wraz ze wszystkimi Świętymi i błogosławionymi Patronami ukaże wam Oblicze Syna, a krzyż zajaśnieje blaskiem prawdy. Pamiętajcie jednak, że musicie wytrwać na kolanach i adorować krzyż, który jest nie tylko znakiem zbawienia, lecz także miłości oraz zwycięstwa.

Skoro mamy się udać do Wieczernika Niepokalanego Serca Maryi i tam przygotowywać się na Nową Pięćdziesiątnicę, to słowa Anioła należy odczytać w porządku mariologicznym i Jej posłannictwa. Maryja, jest Tym Wieczernikiem i gdy wypełnimy to wszystko, o co prosi Jej Syn z pewnością nasze naczynia napełnią się Duchem Świętym. Polska z pewnością ma udział w Nowej Pięćdziesiątnicy.

PS Gdyby literalnie przyjąć „bierzmowanie narodu”, jak to sugerują niektóre komentarze, to czy walka o intronizację miałaby tak zaciekły charakter.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi

Ksiądz Niewęgłowski podkreślił wagę słów Jana Pawła II  - powiedział, że doświadczyliśmy wtedy prawdy, że Duch Święty jest nie tylko zapisem w credo, ale istnieje blisko nas i działa. Duch Święty obudził wted moc w narodzie, zerwaliśmy więzy, jakie próbował nałożyć nam nieludzki system i że wówczas dostąpiliśmy daru wolności. Zwrócił uwagę, że Polacy mogli lepiej wykorzystać papieskie rady - odnowa Polski dokonała się tylko częściowo. Mieliśmy być nosicielami prawdy i dobra, skąd zatem takie kłębowisko chorych dusz, szkodliwych umysłów, roznosicieli zła? Zachęcił, byśmy wszyscy przemyśleli słowa Papieża i kierowali się Jego zachętą do duchowej odnowy.

Słowa Jana Pawła II nie straciły na aktualności po 1979 r

IV Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski - fragmenty

„Niech zstąpi Duch Twój!... I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” Tak modliłem się podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny na placu Zwycięstwa w Warszawie (2 VI 1979 r.). Dziś powtarzam to wołanie u początku nowego okresu dziejów Polski: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi ziemię”. Niech odnowi! Bardzo potrzebuje odnowy ta ziemia: odnowy w mocy Ducha Prawdy, albowiem „Duch [sam] przychodzi z pomocą naszej słabości” (Rz 8, 26).
Koszalin, 1 czerwca 1991 Przemówienie powitalne na lotnisku w Zegrzu Pomorskim
_______________
Czytaj dalej:





Alberta pisze:
Dziejowe bierzmowanie narodu? ja odbieram słowa papieża Jana Pawła II jako modlitwę, prośbę pasterza za Kościół. Bo dziejowego bierzmowania nie widzę. Niby jakie mamy tego owoce? Atak na Oblicze Maryi Królowej Polski? Tchórzostwo ludzi dobrych? Lęk przed uznaniem Chrystusa Królem? Wykorzystaliśmy dobrze wolność jaką nas Bóg po komunie obdarzył? Polska jest w rękach złodziei, kłamców, zaprzedanych unijnej machinie, a Unia jest dziełem złym, nie uznającym Boga i coraz częściej jawnie kpiącą w Jego woli. A myśmy sobie ich sami wybrali. Po bierzmowaniu? Gdybyśmy rzeczywiście przeszli dziejowe bierzmowanie to bylibyśmy teraz Królestwem Jezusa naprawdę, nie przyjęlibyśmy Unii, nie byliby naszym rządem – wybranym przez naród – ludzie zdradziecko sprzedający polski majątek, walczący z ludzkim życiem, religią, rodziną, dobrobytem, wolnością.
Nie często tu zaglądam ale nie zgodzę się z tym, że mamy za sobą dziejowe bierzmowanie.
Na ostatniej Mszy był opis owoców Ducha Świętego po bierzmowaniu Apostołów. Gdzie w Polsce widać coś takiego?
(Iz 62,1-5)
Przez wzgląd na Syjon nie umilknę, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę, dopóki jej sprawiedliwość nie błyśnie jak zorza i zbawienie jej nie zapłonie jak pochodnia. Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość i chwałę twoją wszyscy królowie. I nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana oznaczą. Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana, królewskim diademem w dłoni twego Boga. Nie będą więcej mówić o tobie “Porzucona”, o krainie twej już nie powiedzą “Spustoszona”. Raczej cię nazwą “Moje upodobanie”, a krainę twoją “Poślubiona”. Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża. Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje.
(Ps 96,1-3.7-10)
REFREN: Pośród narodów głoście chwałę Pana
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię,
każdego dnia głoście Jego zbawienie.
Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów,
rozgłaszajcie Jego cuda pośród wszystkich ludów.
Oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu.
Uwielbiajcie Pana w świętym przybytku.
Zadrżyj, ziemio cała, przed Jego obliczem.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
będzie sprawiedliwie sądził ludy.
(1 Kor 12,4-11)
Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.
Gdzie widać, żeby Polska nauczała wszystkie narody? Gdzie widać, by Polska nawracała Europę i świat? jak na razie Europa “nawraca” Polskę, obrzuca się obelgami Maryję Królową i nie ma zbyt wielu obrońców! Chowamy się lękliwie jak króliki, jak Apostołowie w obawie przed Żydami zanim nie przeżyli własnego Bierzmowania.
Może nazwanie tej modlitwy Papieża można nazwać bierzmowaniem ale to była modlitwa wstawiennicza, prośba. A nas ma ochrzcić nie papież nawet ale sam Duch Święty! jak Apostołów. tak to rozumiem.
Dla mnie dziejowe bierzmowanie jest związane z poznaniem własnego sumienia, objawieniem chwały Chrystusa nad całą Ziemią i napełnienie wtedy Duchem Świętym i darami tych, którzy dotąd przy Bogu wytrwali. Poznanie chwały Bożej będzie też poznaniem prawdy o sobie, bolesnym oczyszczeniem i cudem uzdrowienia duszy. Wtedy możliwe będzie dziejowe wylanie Ducha Świętego z taką mocą z jaką opisuje to Ewangelia. A teraz? Nie ewangelizujemy innych narodów tylko uciekamy za granicę z poszukiwaniu dobrobytu. Wielu Polaków – nie wszyscy, ale wielu zapomina o swoim pochodzeniu i katolickich korzeniach, ateizuje się. Nie wierzę, że to bierzmowanie już było. Wierzę, że stoimy pod krzyżem Ojczyzny jak pod krzyżem Chrystusa i dopiero jak wytrwamy w cierpieniach ukrzyżowania przyjdzie zesłanie Ducha Świętego. Dlaczego my mielibyśmy być lepsi od Apostołów. Oni przeszli swoją Golgotę i nas to nie minie i potem dopiero, oczyszczeni wytrwałością, objawieniem prawdy będziemy zdolni przyjąć dar Dziejowego Bierzmowania.
Tutaj więc widzę nieporozumienie, nie na takie komusze, unijne czasy czekam jako owoc bierzmowania Polski. Dla mnie to wielka pomyłka i nieporozumienie. Duchowe bierzmowanie Polski jeszcze nie nadeszło jak nie widzę jeszcze iskry która ma rozpalić świat. Przyjdzie – potem. Ale to jeszcze nie teraz a tym bardziej nie w 1979 roku! Litości. Myśmy zaraz po tym “bierzmowaniu”, w którym Kościół był ostoją wolności nawet dla niewierzących gdy przyszła zmiana systemu poszli na łatwiznę, pozwoliliśmy Kościół znieważać, poszli w liberalizm, dorobkiewiczostwo, pazerny kapitalizm, czego owoce dzisiaj dobrze widać. Nie widzę tego “bierzmowania” ani troszkę. Może i upadł komunizm ale nie widzę duchowej przemiany narodu, a przecież o takie bierzmowanie chodzi?
  • wobroniewiary pisze:
    1) O tak:
    Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce
    Najgorzej jak bywają tacy, którzy chcą mieć wszystkie dary w jednym ręku – tacy najbardziej szkodzą!!!
    Bo co jest dobre do wszystkiego to jest do niczego
    Lecz myślą tacy że wszystkie rozumy zjedli i jak tylko dorwą się do jakiegokolwiek stołka to już nie ma “Któż jak Bóg” tylko “teraz … my…”
    2) Papież (w końcu błogosławiony) mówi:
    a) Pragnę wam dziś przekazać tego Ducha, ogarniając sercem z najgłębszą pokorą to wielkie “bierzmowanie dziejów”, które przeżywacie. Więc mówię za Chrystusem samym: “Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20,22).
    I mówię za Apostołem: “Ducha nie gaście!” (1 Tes 5,19). I mówię za Apostołem: “Ducha Świętego nie zasmucajcie!” (por. Ef 4,30).
    b) My wszyscy dziś tutaj zgromadzeni stajemy wobec wielkiej tajemnicy dziejów ludzkości
    Tak więc pozostanę przy tym co powiedział Papież, błogosławiony, wyniesiony na ołtarze, – a On powiedział wyraźnie:z najgłębszą pokorą to wielkie “bierzmowanie dziejów”, które przeżywacie
    To było 10 czerwca a 2 czerwca 1979 Papież wołał tak w Warszawie:
    „Niech zstąpi Duch Twój!… I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” Tak modliłem się podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny na placu Zwycięstwa w Warszawie (2 VI 1979

    Tak więc bierzmowanie dziejowe było, a ile z tego wynieśliśmy to inna sprawa….
    • Alberta pisze:
      No a to? Bajki? czy właśnie efekt Bierzmowania Dziejów?
      Apostołowie czasów ostatecznych
      Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort (1673 – 1716)
      Lecz któż to będę owi słudzy, niewolnicy i dzieci Maryi?
      To będą kapłani Pańscy, co jak ogień gorejący rozpalać będę wszędzie żar miłości Bożej.
      Będą „jako strzały w ręku mocarnej” [Ps. 127,4] Maryi, by przebić Jej nieprzyjaciół.
      Będę jako synowie pokolenia Lewi, którzy dobrze oczyszczeni ogniem wielkich utrapień, a ściśle zjednoczeni z Bogiem, nosić będą złoto miłości w sercu, kadzidło modlitwy w duchu i mirrę umartwienia w ciele.
      Dla biednych i maluczkich będą oni wszędzie dobrą wonią Chrystusową [2 Kor 2,15]; dla „wielkich” zaś tego świata, dla bogaczy i pysznych, będę wonią śmierci. Będą jakoby chmury gromonośne, które za najmniejszym powiewem Ducha Św. polecą hen, by rozsiewać słowo Boże i nieść życie wieczne, nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, nie smucąc się niczym.
      Grzmieć będą przeciw grzechowi, huczeć przeciwko światu, uderzą na diabła i jego wspólników i przeszyją obosiecznym mieczem słowa Bożego [Ef 6,17] na życie lub śmierć wszystkich, do których Najwyższy ich pośle.
      Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan Zastępów da..
      słowo i siłę działania cudów i odnoszenia świetnych zwycięstw nad Jego nieprzyjaciółmi.
      Będą spoczywali bez złota i srebra, a co ważniejsza, bez troski pośród innych kapłanów i duchownych, „intermediom cleros” [Ps. 68,14], a jednak będą mieli „srebrzące się skrzydła gołębicy”, by z czystą intencją chwały Bożej i zbawienia dusz pójść wszędy, dokąd Duch Św. zawoła.
      A wszędzie, gdzie głosić będą słowo Boże, pozostawią po sobie tylko złoto miłości, będącej dopełnieniem wszelakiego prawa [Rz. 13,10].
      Wiemy wreszcie, że będą to prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, idący śladami Jego ubóstwa, pokory, wzgardy dla świata, a pełni miłości bliźniego. Będą nauczali jak iść wąską drogą do Boga, w świetle czystej prawdy, tj. wedle Ewangelii, a nie według zasad świata, bez względu na osobę, nie oszczędzając nikogo, bez obawy przed kimkolwiek ze śmiertelnych choćby najpotężniejszym.
      Będą mieli w ustach obosieczny miecz słowa Bożego; na ramionach nieść będą zakrwawiony proporzec krzyża, w prawej ręce krucyfiks, różaniec w lewej, święte imiona Jezusa i Maryi na sercu, a skromność i umartwienie Jezusa Chrystusa zajaśnieje w całym ich postępowaniu.
      Takimi oto będą owi wielcy mężowie, którzy się pojawią a których Maryja ukształtuje i wyposaży na rozkaz Najwyższego, by Królestwo Jego rozprzestrzeniali nad krainą bezbożnych, bałwochwalców i mahometan.
      To mi wygląda na dziejowe bierzmowanie! jak Apostołowie po zesłaniu Ducha Świętego. Jeśli traktujemy poważnie takie wizje to czas ten jeszcze nie nadszedł. To dopiero będzie Nowa Pięćdziesiątnica, dziejowe Bierzmowanie!
      “Odnośnie apostołów czasów ostatecznych dowiadujemy się z orędzi Matki Bożej przekazywanych śp. Don Gobbiemu
      „Mam wielki plan wobec was, odpowiedzcie więc wszyscy wspaniałomyślnie! W tym nadzwyczajnym Wieczerniku otrzymałam dla was od Ojca, za pośrednictwem Jezusa, dar Ducha Świętego. On przemieni was w «apostołów ostatnich czasów».”12.11.1981
      „Darem Mojego Niepokalanego Serca będzie przede wszystkim nowa Pięćdziesiątnica. Apostołowie, zebrani w Wieczerniku Jerozolimskim na modlitwie ze Mną, przygotowywali chwilę pierwszej Pięćdziesiątnicy. W Wieczerniku Mojego Niepokalanego Serca – a tym samym w Wieczernikach, w których wy, apostołowie ostatnich czasów, jednoczycie się z waszą Niebieską Mamą na modlitwie – możecie otrzymać nowe wylanie Ducha Świętego.” 28.01.1984
      „Dwanaście gwiazd oznacza jeszcze jedną nową rzeczywistość. Apokalipsa ukazuje Mnie jako wielki znak na Niebie, Niewiastę obleczoną w słońce, walczącą ze Smokiem i jego potężną armią zła. Gwiazdy wokół Mojej głowy oznaczają tych, którzy poświęcają się Memu Niepokalanemu Sercu, stanowią część Mojego zwycięskiego zastępu, pozwalają Mi się prowadzić do walki w tej bitwie dla osiągnięcia na koniec naszego największego zwycięstwa. Wszyscy Moi najmilsi synowie i dzieci poświęcone Niepokalanemu Sercu są dziś wezwane, by stać się apostołami czasów ostatnich, i stanowią najjaśniejsze gwiazdy Mojej królewskiej korony.”
      A więc możemy się spodziewać Nowej Pięćdziesiątnicy, daru Ducha Świętego, który powoła apostołów czasów ostatecznych. Będą jak pierwsi apostołowie.
      Jan Paweł II niewątpliwie był wizjonerem, który widzi przyszłość Kościoła, przeznaczenie naszej Ojczyzny, dlatego taka modlitwa wzniosła się do nieba. Ale myśmy tego nie przeżyli. Wiosna Kościoła precyzyjnie opisał cechy tych apostołów, Maryja jasno mówi, że będą oni owocem Nowej Pięćdziesiątnicy. Więc widzimy takich wśród nas? NIE.
      W 1979r nie dokonało się Dziejowe Bierzmowanie, które ma być duchową przemianą Polski i świata. W Polsce Bóg chce dokonać rzeczy szczególnych, ale Bierzmowanie jest otrzymaniem Ducha Świętego, jak widać obiecane nie tylko Polakom. Wiemy z Pisma Świętego jakie były efekty pierwszego Bierzmowania, Zesłania Ducha Świętego. Nie było niczego podobnego od tamtej pory, więc czekamy na drugie Zesłanie. Ale to nie było wtedy. Tamte słowa Papieża były prorocką zapowiedzią tego faktu.
      Przepraszam, jedna uwaga. Nie rozumiem zacietrzewienia i zdenerwowania zawartego w słowach “Najgorzej jak bywają tacy, którzy chcą mieć wszystkie dary w jednym ręku – tacy najbardziej szkodzą!!!
      Bo co jest dobre do wszystkiego to jest do niczego
      Lecz myślą tacy że wszystkie rozumy zjedli i jak tylko dorwą się do jakiegokolwiek stołka to już nie ma “Któż jak Bóg” tylko “teraz … my”.
      Wydaje mi się niepotrzebne to rozgoryczenie, chciałam na podstawie swej wiedzy zająć merytoryczne stanowisko, nikogo nie obrażam ani nie osądzam. Nie rozumiem o co chodzi w tej wypowiedzi, i co zabolało, że tak przykre słowa padły.
      Czy nie wydaje się Pani (Panu), że osądza Pan (Pani) zupełnie nie w duchu Ewangelii?
      Tym bardziej, że nie bardzo rozumiem o co chodzi.
      Czekam na dziejowe bierzmowanie, przemyślałam wiele razy ten temat i wydaje mi się tylko, że nie o to bierzmowanie z 1979 r. chodzi jeśli mówimy o Nowej Pięćdziesiątnicy, Nowej Wiośnie Kościoła i powstaniu właśnie proroków, nauczycieli, charyzmatyków jak opisuje Pismo Święte w przypadku apostołów Pana Jezusa. Wydaje mi się, że musi to wyglądać podobnie, i wiem, że nic takiego się nie wydarzyło. Jest to wręcz niewyobrażalne teraz dla ludzi, że może się coś takiego wydarzyć. Dlatego myślę, że będzie to po Objawieniu Chwały – Krzyża na niebie, Prawdy – co często nazywa się potocznie ostrzeżeniem – bo po tym wydarzeniu ludzie będą oczyszczeni, uzdrowieni,
      wrócą do pierwotnej czystości ducha, zostaną ogniem przepalone ich serca i sumienia – zostanie odnowione oblicze Ziemi. Bez tego nie można sobie wyobrazić takiego faktu, nie jesteśmy zdolni teraz być tacy jak apostołowie. Potrzeba nam uzdrowienia.
      Dlatego jestem pewna, że wezwanie Papieża było prorocką modlitwą, a nie Dziejowym Bierzmowaniem.
      • wobroniewiary pisze:
        Odpowiedź krótka: Módlmy się czyli po łacinie “oremus”
        Niech się wypełnia Wola Boża!
        “Przepraszam, jedna uwaga. Nie rozumiem zacietrzewienia i zdenerwowania zawartego w słowach “Najgorzej jak bywają tacy, którzy chcą mieć wszystkie dary w jednym ręku – tacy najbardziej szkodzą!!!
        Bo co jest dobre do wszystkiego to jest do niczego
        Lecz myślą tacy że wszystkie rozumy zjedli i jak tylko dorwą się do jakiegokolwiek stołka to już nie ma “Któż jak Bóg” tylko “teraz … my”.” – żadne zacietrzewienie, ogólna refleksja o dziś rządzących
  • Magda pisze:
    “Na ostatniej Mszy był opis owoców Ducha Świętego po bierzmowaniu Apostołów.”
    Trudno spodziewać się owoców, jak tacy krytykanci zapominają słowa święty. Plan zniszczenia Kościoła mówi wyraźnie, że słowo święty będzie usuwane a będą się go bać jak diabeł świeconej wody
    Msza święta a nie msza!!! msza to może być satanistyczna. Więcej sacrum

  • Alberta pisze:
    Było “Msza”. Z wielkiej litery. Więc każdy wiedział o co mi chodziło.
    Mt 23,
    Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać.
    Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!
    Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości.Odpowiedz
    • wobroniewiary pisze:
      Eeee, tam :)
      Ja tez jestem przewrażliwiona, aby używać słowo “święty” po jednej z homilii, ale nie porównuję do “wykonawcy szatańskiego planu zniszczenia Kościoła” tego, kto tak mówi, tylko najwyżej stwierdzam, że oto widać owoce tego planu :)

    Ku przemyśleniu, skoro drobna literówka powoduje przyrównanie mnie do wykonawcy szatańskiego planu zniszczenia Kościoła. Z pozdrowieniami


Powyższą dyskusję przytaczam by pokazać jaki jest poziom dyskutantów,twierdzących że Bierzmowanie się odbyło,nic nie trzeba robić ,tylko słuchać AD........czyli jak ośmieszyć Katolików.

6 komentarzy:

  1. Ab infestantibus excors .. Salvos nos fac Domine

    OdpowiedzUsuń
  2. muszelka pisze:
    22 Styczeń 2013 o 16:09
    Dziękuję za ten artykuł i komentarz
    Wiele mi wyjaśnił, zarzuty Zenobiusza też

    Króluj nam Chryste!
    Odpowiedz
    wobroniewiary pisze:
    22 Styczeń 2013 o 16:13
    Ciii…
    nie rozmawiamy o “agresywnych idiotach posługujących się “lingua latine”
    przemawiających w językach których nie znają,
    ten dar pochodzi albo z dołu albo z niedźwiedziej przysługi – Admini


    Módlmy się o intronizację.
    Jak dobrze że Pan Jezus mówił o intronizacji i modlitwie a nie o or….


    http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2013/01/22/chcesz-intronizacji-modl-sie-nie-szukaj-tysiaca-sposobow-bo-jest-tylko-jeden-jezus-do-rozalii-wy-sie-o-to-modlcie-a-ja-sam-tego-dokonam/#comments

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciekawe,uderz w stół,.....
      Swoją drogą jak jest z tym słynnym posłuszeńswem,Ksiądz Adam Skwarczyński ,wyraźnie przestrzegał,czytelników a więc i adminów Wobro.com,przed moim blogiem ,a tu proszę niemal u mnie mieszkają .
      Zarzuty Zenobiusza o których pisze Muszelko- adminka zawarte są tu:
      http://zenobiusz-blog.blogspot.com/2013/01/szybka-intronizacja-jezusa-chrystusa-na.html
      Ich zdaniem misja Rozalii,sprowadza się do jednego wyrwanego z kontekstu zdania.
      Typowa postawa dywersyjna.Mamy sięmodlić o światło dla Prymasa,a nie o abstrakcję.Mamy i prosić Prymasa,bo tylko on jest władny Intronizacji dokonać.

      Usuń
    2. Prawdę mówiąc ja też uczyłam się łaciny w liceum :)... czy na studiach mieliśmy taki przedmiot, nie pamiętam, ale z pewnością terminologia była łacińska, zwłaszcza medyczna... :)

      Usuń
  3. "przemawiających w językach których nie znają,
    ten dar pochodzi albo z dołu albo z niedźwiedziej przysługi – Admini"

    Łaciny uczono mnie zarówno w liceum,jak i na studiach prawniczych.
    Widać na studiach politologicznych w Moskwie ,o łacinie mówiono,jako o wiedzy tajemnej....

    OdpowiedzUsuń