niedziela, 20 stycznia 2013

Masowo mordują polskie bociany


 W przekonaniach ludowych zabicie bociana było grzechem, sprowadzało nieszczęście, pożar, grad czy powódź. Podobne kary spadały na człowieka który splądrował gniazdo lub zniszczył lęg. Dlatego jest zrozumiałe, że ptak ten był powszechnie chroniony, a ten szacunek chyba najpiękniej w polskiej poezji oddaje ta strofa:
 
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą ...
                        tęskno mi, Panie ...        

(Norwid, Piosnka moja. 1854)

Masowo mordują polskie bociany. Zabijają 10-latki

18.01.2013 21:58BOCIANLIBANMYŚLIWYPTAK
Masowo mordują polskie bociany. Zabijają 10-latki
PAP/Marcin Bielecki
Miliony bocianów i innych ptaków, które przelatują z Europy do Afryki, giną w Libanie. Zabijają je miejscowi myśliwi, wśród których znajdują się i 10-letni chłopcy - donosi TVN Meteo.
Gatunki migrujące z Europy do Afryki giną tam milionami (m.in. pelikany, bociany, żurawie i ptaki drapieżne).
Okazuje się, że Liban opanowała moda, według której o ich sprawności świadczy liczba i wielkość trofeów.
Strzelają w powietrze do wszystkiego, co się rusza. Trzeba działać, zanim będzie za późno i zaczną się wiosenne migracje - alarmują przedstawi­cie­le Grupy EkoLogicznej.
Przyrodnicy wystosowali już apel do ambasadora Libanu w Polsce.
Podczas przelotu przez tereny pustynne Azji Mniejszej ptaki są głodne. Polowanie na osłabione wędrówką zwierzęta jest nieludzkie - dodają.
Gatunki, które giną w Libanie są chronione przez prawo międzynarodowe oraz konwencje sygnowane przez wiele krajów Europy, Azji czy Afryki.



Bocian - ptak boży, nosiciel szczęścia





Starożytni Egipcjanie i tureccy muzułmanie oddawali mu cześć. W mitologii germańskiej był uważany za wcielenie bogini Holle. U nas - „ptak boży”, nosiciel szczęścia.


 W 751 roku papież Zachariasz zabronił polowań na bociany i jedzenia ich mięsa.



Starożytni Egipcjanie i tureccy muzułmanie oddawali mu cześć.
W mitologii germańskiej był uważany za wcielenie bogini Holle - opiekunki natury i symbolu wierności małżeńskiej.
U nas - „ptak boży”, nosiciel szczęścia.
Bocian, symbol polskiego krajobrazu i wsi.

W Żywkowie od rana, gdy tylko pierwsze promienie słońca musną ziemię swym ciepłem, słychać zewsząd narastające klekotanie. To wieś szczególna - w sześciu gospodarstwach znajdują się aż 42 bocianie gniazda, a w nich około 150 ptaków.
Jest to obecnie największa kolonia bociana białego w Polsce.

Gdy się wjeżdża do wsi leżącej trzysta metrów od granicy z Rosją (obwód kaliningradzki), ukazuje się niesamowity obraz - gniazda bocianów są wszędzie: na słupach, drzewach, dachach - nawet po cztery na jednym budynku.

W Polsce występują dwa gatunki bocianów: bocian biały i płochliwy bocian czarny, zwany hajstrą. Według ostatniego liczenia (2004 r.) żyje u nas około 50 tysięcy bocianów białych (na świecie około 168 tysięcy par).

Bociany zimę spędzają w Afryce, skąd wczesną wiosną wracają do swych gniazd, by odbyć legi. W Polsce spędzają mniej więcej pięć miesięcy.

Co czwarty to „Polak”

W Polsce jest ponad dwa razy więcej tych ptaków niż w Hiszpanii i około dziesięciu razy więcej niż w porównywalnych powierzchnią Niemczech. W naszym kraju gnieździ się więcej bocianów niż w piętnastu krajach Unii Europejskiej łącznie.

Największe zagęszczenie bociana białego znajduje się w północno-wschodniej Polsce. Gniazduje zarówno w pojedynczych parach, jak i kolonijnie. Jest związany z terenami podmokłymi, dolinami rzecznymi i ekstensywnie użytkowanymi obszarami rolniczymi.

Bociany przylatują na lęgowiska w naszym kraju zazwyczaj od połowy marca do połowy maja.

Około 20 kwietnia zaczynają się lęgi. Samica składa do sześciu jaj, najczęściej dwa do czterech. Po 33-34 dniach wysiadywania jaj przez oba ptaki, wykluwają się młode bociany pokryte puchem. Przez cały okres wysiadywania i po wykluciu w gnieździe pozostaje jeden z rodziców. Po dwóch miesiącach młode ptaki uzyskują zdolność lotu i opuszczają gniazda. Odbywa się to pod koniec lipca i na początku sierpnia.

Bociany budują gniazda obok siedzib ludzkich, głównie na budynkach, drzewach i słupach linii energetycznych i telekomunikacyjnych. Dawniej bociany zakładały je głównie na drzewach i na budynkach. Od kiedy zaczęto elektryfikować wsie, bociany zaczęły się przenosić na słupy. Związane jest to również ze znikaniem starych drzew, odpowiednich do zakładania gniazd.

Ptak, który przyleci pierwszy (najczęściej jest to samiec), zaczyna remontować gniazdo. Znosi i układa materiał: są to przede wszystkim gałęzie, siano, perz i obornik. Ptak pilnuje, by gniazda nie zajął inny osobnik. Zdarza się, że w koloniach bociany podkradają sobie materiał budulcowy. Po przylocie drugiego partnera znoszą materiał na gniazdo przez kilka dni. Podczas całego sezonu lęgowego bociany co rusz donoszą trochę perzu czy siana na wyściółkę gniazda. Gdy budują nowe siedlisko, zazwyczaj wystarczy kilka dni, by nadawało się do złożenia jaj.

Gniazdo ma zwykle kształt koła o średnicy od jednego do dwóch metrów, a wysokość wynosi zwykle od 0,5 do nawet dwóch metrów, choć zdarzają się gniazda o czterometrowej wysokości. Konstrukcje te ważą od mniej więcej pięciuset kilogramów do ponad dwóch ton. Pod wpływem ciężaru, deszczu i wiatru gniazda czasem spadają, co może spowodować śmierć młodych.

Bocianie domy najchętniej są zakładane na wysokości 10 do 20 metrów nad ziemią. Minimalna wysokość aprobowana przez bociany to dwa, trzy metry. Zdarza się, że gniazda budowane są na kominach o wysokości ponad 30 metrów.

Wyjątkowo gniazda są umiejscawiane bezpośrednio na ziemi. Zdarzyło się tak na przykład w 1986 roku na Opolszczyźnie na wyspie na stawach rybnych i w 1996 roku na łąkach nad Biebrzą, z daleka od wsi. Zazwyczaj bociany budują gniazda wysoko i w miejscach odsłoniętych, przede wszystkim ze względu na łatwość przylotu i odlotu.

Oprócz dachów, słupów i drzew bocianie gniazda spotyka się również na stogach siana czy na czynnych kominach, transformatorach, ambonach myśliwskich, starych fundamentach czy też na słupie przy linii kolejowej, którą trzy metry niżej przejeżdżało około dwustu pociągów na dobę, a ptaki przez siedem lat wyprowadzały tam lęgi.

Te same gniazda są użytkowane przez wiele lat. W Polsce są znane i udokumentowane gniazda z ponadstuletnią historią, na przykład gniazdo na kościele w Kościerzynach w powiecie Brzeg, którego budowę opisano w parafialnej kronice.

Żaby? Niekoniecznie

Bocian jest mięsożercą. Zjada między innymi dżdżownice, owady, pijawki, gryzonie (myszy, norki, krety, szczury), żaby, jaszczurki, zaskrońce, małe ryby, czasem żmije, młode zające, piżmaki czy pisklęta ptaków gniazdujących na ziemi. W okresie sianokosów i żniw norniki mogą stanowić 80 procent pokarmu. Podczas wszelakich prac polowych (orka, sianokosy, żniwa) - pojawia się obficie zastawiony „stół”. Maszyny wygrzebują lub wypłoszają dżdżownice, pędraki, gryzonie, płazy i bociany gromadnie (nawet po kilkadziesiąt sztuk) zbierają się na polach i łąkach.

Żaby obecnie są pokarmem uzupełniającym u bocianów, choć kiedyś mogło być inaczej. Ciekawą zdobyczą bociana jest kret, którego zabija uderzeniem dzioba. Nie jest w stanie połknąć go w całości, więc musi mu najpierw obdziobać przednie łapy z pazurami i dopiero wówczas połyka zdobycz. Bociany łowią bardzo dużo owadów. W żołądku boćka znaleziono kiedyś resztki 1315 pasikoników.

Nie zostawiaj sznurka!

Chodzi głównie o straty w lęgach - wyrzucanie młodych z gniazda przez rodziców lub obce bociany, śmierć z głodu, od chorób lub pasożytów, czasami drapieżników (kun, kruków) oraz upadek gniazd pod wpływem ich ciężaru czy wiatru. Częstym powodem śmiertelności ptaków są długotrwałe deszcze, połączone z oziębieniem. Wówczas ginie bardzo dużo młodych boćków. Nowym, bardzo groźnym czynnikiem powodującym śmierć bocianów są pozostawiane na polach sznurki do snopowiązałek. Dorosłe ptaki zbierają je i znoszą do gniazd na wyściółkę. Pisklęta łatwo zaplątują nogi w sznurki. Cienkie nitki tworzące sznurek wpijają się mocno w skórę, ranią ją, blokują dopływ krwi do kończyny, powodując obrzęki, otarcia i otwarte rany, co sprawia wielki ból. Po kilku dniach noga deformuje się lub obumiera, co kończy się często śmiercią, gdyż takiego bociana rodzice wyrzucają z gniazda lub przestają karmić.

W Polsce około 40 procent bocianów gniazduje na słupach sieci energetycznej. Wiele gniazd umiejscowionych jest bezpośrednio na drutach. W ostatnich latach zakłady energetyczne przy współpracy towarzystw zajmujących się ochroną przyrody wykonały i zamontowały na słupach wiele metalowych platform pod gniazda. Jednak problemem jest bliskość niebezpiecznych drutów. Próbując lotu lub przy silnym wietrze, ptaki często są porażane prądem bądź też następuje zapalenie gniazda poprzez spięcie, co powoduje śmierć młodych.

Podmokłe spiżarnie

W Polsce bociany najchętniej żerują na terenach podmokłych. Ważne są również występujące w pobliżu ekstensywnie użytkowane łąki, pastwiska i pola uprawne. Jeziora, stawy, rzeki i doliny z rozlewiskami, strumienie, śródpolne oczka wodne, podmokłe łąki, torfowiska, bagniska, olsy i lasy łęgowe są niezbędne bocianom do przeżycia. Właśnie na terenach podmokłych występuje największa różnorodność fauny i flory.

Tam, gdzie przeprowadzono duże melioracje, gdzie zintensyfikowano rolnictwo, tworząc monokultury uprawowe, stosując duże ilości oprysków chemicznych i likwidując małe śródpolne oczka wodne, zabagnienia i torfowiska - tam bocian należy do rzadkości.

Wędrowcy

Bocian porusza się lotem szybowcowym i lotem aktywnym. Podczas lotu aktywnego uderza skrzydłami 120-130 razy na minutę (prawie dwa razy na sekundę). Lotu aktywnego używa do pokonywania krótkich dystansów. Na dłuższych odcinkach ptaki wykorzystują lot szybowcowy. Wzlatują wysoko, do granicy widzialności; normalny pułap wysokości to 1000-2500 metrów. Podczas lotu szybowcowego bociany wykorzystują ciepłe, wznoszące prądy powietrza, tak zwane kominy ciepłego powietrza. Robią to zwłaszcza podczas przelotów całymi stadami, od komina do komina, i tak wędrują po Polsce, pokonując średnio około 120-200 kilometrów dziennie. W Afryce, gdzie prądy powietrza są jeszcze bardziej sprzyjające, bociany potrafią pokonać 500-700 kilometrów dziennie.

Sprawdzianem wytrzymałości i siły, szczególnie u młodych bocianów, jest okres wędrówek na zimowiska. W związku z tym, że nad wodami jest brak ciepłych prądów powietrza, bociany mają dwie trasy wędrówek na zimowiska do Afryki (omijając Morze Śródziemne). Pierwsza trasa biegnie przez Gibraltar (populacja z Europy Zachodniej), a druga przez Bosfor (populacja ze wschodu).

Boćki z Polski lecą trasą przez Bosfor. Maksymalna długość wędrówki (w jedną stronę) może przekroczyć 10 tysięcy kilometrów. Część ptaków zimuje na sawannach w dorzeczu Konga, a część jeszcze dalej - w dorzeczach Zambezi i Limpopo lub nawet w Republice Południowej Afryki.

W Afryce w trakcie przelotów bociany żywią się między innymi szarańczą, która jest zwalczana środkami chemicznymi, co często doprowadza do zatruć a nawet śmierci bocianów.

Odloty bocianów z lęgowisk zaczynają się około połowy sierpnia. Na zimowiska docierają po dwóch miesiącach. Przed odlotami (także w trakcie przelotów) bociany gromadzą się w duże grupy na żerowiskach. Są to tak zwane sejmiki bocianie, podczas których dochodzi czasem do walk i zdarzają się przypadki zabijania niektórych osobników. Młode ptaki wracają na legowiska zazwyczaj w trzecim roku życia.

W niektórych krajach, głównie w Libanie i Syrii, strzela się do bocianów jedynie „dla sportu”.

W biedniejszych państwach Afryki: Mali, Nigrze, Sudanie poluje się na bociany, by zdobyć pożywienie. Zdarza się, że bociany przylatują wiosną ze strzałami w ciele, notowano takie przypadki już w XVIII i XIX wieku. Po typie strzały można nawet zidentyfikować plemię, które polowało na bociany.

I zimie poradzi

Co roku w różnych rejonach Polski pojedyncze bociany pozostają na zimę. Do końca nie wiadomo dlaczego, gdyż są to ptaki sprawne i zdrowe. Potrafią przetrwać silne mrozy. Problemem może być dla nich zdobycie pokarmu. Na południu Polski, gdzie zimy są łagodne, poszukują pokarmu na brzegach wód. Na Mazurach w okolicach Bobrowa zimujący bocian radził sobie, polując na gryzonie w pozostawionych na polach dużych stertach słomy. Nocował na dachu stodoły, nawet w silne mrozy i przeżył w dobrej kondycji zimę 1994/1995.

Na łąkę w... gumiakach?!

W wierzeniach ludowych zabicie bociana było uważane za grzech i sprowadzało nieszczęście, pożar czy powódź, natomiast założenie przez bociana gniazda na domu miało przynieść szczęście wszystkim domownikom. Ptak ten był więc już dawniej chroniony i otaczany szacunkiem.

Czasem bociany sprawiają ludziom kłopoty. Zdarza się, że przy niedoborze pożywienia, lądują na podwórku w gospodarstwie i polują na młode kurczaki czy kaczki. Także gniazdowanie na budynkach mieszkalnych nie zawsze jest bezkolizyjne.

Jeden z gospodarzy, na którego domu były dwa zajęte gniazda, opowiedział historię jednego z nich. Gniazda były zbudowane po obu stronach komina. Na tym po lewej stronie komina stały dwa bociany „szare”. Na kominie zaś stał stos z żerdzi. Okazało się, że bociany „szare” zbudowały gniazdo na używanym kominie i od dymu zmieniły (czasowo oczywiście) barwę na szarą. Gdy pojawiły się pisklęta, gniazdo zapaliło się i wraz z młodymi spłonęło. Mimo tej tragedii bociany próbowały odbudować gniazdo w tym samym miejscu - na kominie. Dopiero interwencja gospodarza spowodowała, że ptaki zbudowały gniazdo dwa metry dalej.

Kiedyś we wsi w okolicach Augustowa było kilka gniazd na niskim drzewie i słupach linii energetycznej. Pewna starsza kobieta, widząc że fotografuję boćki, oznajmiła, że którejś wiosny bocian

z drugiego słupa ukradł jej dwie małe poduszki oraz trampki i umieścił je w swoim gnieździe.

Podczas montażu platform pod gniazda na słupach energetycznych pracownicy zakładu energetycznego w Augustowie w starych gniazdach znajdowali między innymi folie, papiery, butelki i sznurki plastykowe, szmaty a nawet gumowce.

Bardzo często boćki mają w gniazdach dodatkowych sublokatorów, najczęściej są to wróble, mazurki, również szpaki, kawki, pliszki, pójdźki i kraski (na południu Europy). W pewnym dużym gnieździe bocianim naliczono pięć par kawek i około czterdziestu par wróbli. W innym było dziesięć par wróbli, pięć par mazurków oraz para pustułek i krasek.

Gdy kto bociana...

Bociana białego umieszczano w nazwach miejscowości i herbach. W Polsce około trzydziestu miejscowości ma w nazwie bociana: Bociek, Boćki, Bocianicha, Bocianka, Bocianowo. W Europie wiele miast i rodów miało herby z bocianami, na przykład w dawnej Polsce Busk koło Lwowa. W herbie gminy Kawęczy jest bocian biały, a w herbie gminy Gostynin - czarny. Bocian jest symbolem polskiego krajobrazu i wsi.

Według niektórych mitów bocian powstał z człowieka. K. Muszyński pisze, że bocian i jaskółka określane są jako ptaki „boże” lub „święte”, stąd nakaz ich szanowania, zakaz krzywdzenia czy zabijania lub spożywania ich mięsa.

W bocianach upatrywano nosiciela szczęścia - gniazdo boćka na dachu domu zabezpieczało domostwo od piorunów, gradów i od wszelakich klęsk. W okolicach Rzeszowa wierzono, że „gdyby kto zabił bociana, będzie deszcz czterdziestodniowy”.

W wielu rejonach Polski wierzy się, że bociany i jaskółki zostają na zimę i udając odlot, kryją się w rozpadlinach gruntu lub w mule stawów, rzek i jezior. Badacz kultury ludowej E. Majewski w 1891 roku pisał, że Mazurzy uważali, że gdy bocian nosi nawóz do gniazda, to słota najmniej tydzień. Chłopi opowiadają, że jeśli bocian znosi pęki trawy do gniazda, to będzie deszcz.

Starożytni Egipcjanie i tureccy muzułmanie oddawali cześć bocianowi. W mitologii germańskiej bocian uważany był za wcielenie bogini Holle - opiekunki natury i symbolu wierności małżeńskiej. W 751 roku papież Zachariasz zabronił polowań na bociany i jedzenia ich mięsa.

Tekst i zdjęcia: Piotr Malczewski

***

Bocian ma około 80 centymetrów wzrostu, a rozpiętość jego skrzydeł dochodzi do dwóch metrów. Długość dzioba wynosi 16-20 centymetrów. Ciężar dorosłego ptaka waha się od 2,7 do 4,5 kilograma. Odróżnienie samca od samicy jest bardzo trudne.

Największe kolonie bociana białego w Polsce znajdują się w północno-wschodniej części kraju. W kilkuset wsiach znajduje się powyżej pięciu gniazd. Duże kolonie bocianie znajdują się wzdłuż granicy z obwodem kaliningradzkim: oprócz Żywkowa - w Szczurkowie (41 gniazd), w Lejdach (31), w Lwowcu (31) i w Bobrowie (27).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz